Czy gmina będzie musiała oddać blisko 1,5 mln złotych? [video] [foto]


Podczas trwania XV Sesji Rady Miejskiej w Chojnie radna Elżbieta Lach zadała pytanie burmistrzowi o pieniądze zainwestowane w inwestycje przeciwdziałania wykluczenia cyfrowego.




Radna pytała burmistrza jak to się stało, że gmina ma zwrócić pieniądze za realizację inwestycji dotyczącej przeciwdziałania wykluczenia cyfrowego kwotę blisko 1,5 mln złotych. Pytała również kto jest za to odpowiedzialny, czy zostaną wobec tej osoby wyciągnięte konsekwencję oraz jak to ma się do uchwalonego niedawno programu naprawczego.

Pod koniec sesji burmistrz odpowiedział na pytanie radnej Inicjatywy Samorządowej, że gmina póki co nie musi oddawać tych pieniędzy i ma nadzieję, że nie będzie musiała tego robić. Zdaniem Adama Federowicza, przedstawiciele gminy podczas wchodzenia w projekt zostali wprowadzeni w błąd.

- My zrobiliśmy to z radością ale widzimy teraz, że im głębiej w las tym więcej śmieci. To nie wygląda tak jak miało być. - komentuje burmistrz.

Jego zdaniem, władze gminy na początku zostały poinformowany o tym, że nie potrzeba żadnego wkładu. Następnie ta decyzja się zmieniła a włodarze zostali dostali informację o konieczności wkładu rzeczowego na rzecz inwestycji. Po pewnym czasie, konieczność wkładu rzeczowego została zmienna na wkład finansowy. Ostatecznie uznano, że zainwestowane pieniądze nie będą zwracane samorządom.

- Wzorem innych samorządów idziemy do sądu. - informuje Adam Federowicz. - Nie szukajmy w tym winnych. Starajmy się obronić projekt aby nie stracili na tym beneficjenci ani my.

Burmistrz poinformował również, że gmina wybrała najkorzystniejszą ofertę złożoną jej przez kancelarie adwokackie. Wybrana kancelaria za swój wkład w sprawę liczy sobie 13.000 zł.

-  Jeżeli musimy się procesować to musimy wybrać najkorzystniejszą ofertę. Wybrano kancelarię za 13.000 zł bo inne były droższe. - kończy Federowicz.

Redakcja

20 Komentarze

  1. Czyżby kolejny medal dla pana zastępcy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zżera Cię zawiśc, czy jest to przejaw zwyklej podłoty, jak większość komentarzy tutaj?

      Usuń
  2. Urząd i burmistrz muszą się zwracać do firmy zewnętrznej, by coś opracować. Pytam, po co są w urzędzie urzędnicy i dodatkowo na etacie radca prawny. O rany ludzie! Przecież to jest nieliczenie się z własnymi pieniędzmi. Chyba za dużo ich ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. połowę tych pieniędzy przejedli informatycy z chojeńskiego domu kultury! :-))) to teraz kultura odda 750 tys.?

    OdpowiedzUsuń
  4. Za sporządzenie odwołania 18 tysięcy a nie 13.000

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ściema,"wprowadzeni w błąd'.No to jakaś kpina jest,kogo się tam zatrudnia za nasze pieniądze????Podobno to mają być fachowcy -samorządowcy.Jak widać nie koniecznie.W błąd to można mnie wprowadzić ,i to za mniejsze pieniądze,a nie urzędnika który pobiera sowite wynagrodzenie.Ile razy jeszcze będziemy "WPROWADZANI W BŁĄD" ?????

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani radna Lach lepiej się zna na rozkladaniu towaru w Inter Marche, bezkrytycznie przyjmuje to co ma mówić, od swojego guru z Gryfina, ludzie nie dajcie się zwariować propagandzie szerzonej przez radnych Inicjatywy, oni są sterowani przez Gryfino, to jest brudna polityka, im nie zależy na dobru gminy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale odkryła Amerykę. O problemach z tym programem wiadomo od co najmniej kilku miesięcy ale czego nie robi się dla kamer prawda pani radna?

      Usuń
    2. Stuknij się w łeb. Masz pretensje o to że publicznie zapytała o kolejny "kwiatek" ?
      Nie jest ważne kto jej to podsunął bo taka jest rola radnego, ma zadawać pytania skoro takie są fakty.
      Mam złe przeczucie co do finału w sądzie. Ktoś kto wyciągnął z tego projektu grube pieniądze weźmie najlepszego a nie najtańszego adwokata więc resztę sobie dopowiedz.

      Usuń
    3. O widać ze opozycja uprawniona z natury do krytyki sama źle znosi krytykę :)))))))

      Usuń
    4. Ewa weź już ogarnij :)

      Usuń
    5. A TOBIE NA CZYM ZALEŻY?

      Usuń
  7. Prawdą jest, że Burmistrz chwalił ten program i szczycił się, że mieszkańcy gminy dostaną za darmo komputery i dostęp do internetu, a gmina nie dołoży złotówki(można o tym poczytać w protokołach z sesji Rady Miejskiej). O tym, że jest inaczej i coś w tym "śmierdzi" zgłaszałem burmistrzowi i Radzie Miejskiej ale zawsze w odpowiedzi była informacja, że jest wszysko w porzadku i pod pełną kontrolą(patrz protokoły z sesji Rady Miejskiej). Pierwsze kary gmina zapłaciła w ramach tego projektu jeszcze zanim zaczęła go dobrze realizować(zapłacono kilkanaście tysięcy). Efekt końcowy jest jednak inny i jak zwykle wszyscy będą winni tylko nie władze gminne. Co się czepiacie przecież u steru władzy jest " burmistrz który buduje" !!!! Pozdrawiam - Janusz B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie własnie dziwi, gdzie podziewają sie w tej sytuacji inni kandydaci na burmistrza Chojny, którzy powinni być aktywną opozycja wobec Fedorowicza i recenzowac jego poczynania. Gdzie jest pani Rawecka? Gdzie pan Sakowski? Gdzie Zygmunt? Dopiero teraz pojawił sie powyżej Babiarz.
      Z utęsknieniem czekam na normalna opozycję, która aktywnie będzie nie tylko rozliczać Fedorowicza i jego ekipę, ale też przeciwdziałać dalszemu rozkładowi Chojny. Po "odstrzeleniu" Skrzypka nikogo takiego nie widać.

      Usuń
    2. ty to chyba masz siano zamiast mózgu

      Usuń
    3. Dziękuję za merytoryczną wypowiedź.

      Usuń
  8. sami go wybraliście a teraz płaczecie macie to co chcieliście

    OdpowiedzUsuń
  9. Według faktur gmina zakupiła ok. 200 komputerów na świetlice i dla rodzin. ORAZ DRUGI TAKI ZESTAW W RAMACH REZERWY.
    I teraz pytanie do 9 młodych, zdolnych radnych: gdzie jest te rezerwowe 200 komputerów???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. redaktorze przeprowadź wywiad na ten temat z byłym naczelnikiem , który prowadził ten projekt. Może on coś wyjaśni i oświeci nas

      Usuń
  10. Każdy mający jakiekolwiek pojęcie o realizacji projektów wie, że zasady jego finansowania (wkład własny finansowy, rzeczowy lub jego brak) nie są zmieniane w trakcie realizacji projektu. Jest również oczywiste, że gminy winna zapoznać się z całością warunków realizacji przedsięwzięcia przed podpisaniem umowy, a umowę o udziale w projekcie chyba podpisał upoważniony przedstawiciel gminy. Bardzo dobre zadanie dla komisji rewizyjnej, teraz, a nie po wyroku sądu.

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza