Radni w Gryfinie przeciwko zwolnieniu sekretarz gminy Chojna


Pod koniec listopada informowaliśmy o wniosku złożonym przez burmistrza Chojny do Rady Miejskiej w Gryfinie, dotyczącym ewentualnej zgody na zmniejszenie etatu sekretarza. 

Ewa De La Torre pracuje na stanowisku sekretarza w Urzędzie Miejskim w Chojnie. W związku z pełnieniem mandatu radnej w Gryfinie, zgodę na ewentualne zwolnienie lub zmiany stosunku pracy, musi wydać tamtejsza Rada Miejska.

Gryfińscy radni zajęli się wnioskiem na sesji, która odbyła się 17 grudnia. Wszyscy obecni na sali radni zdecydowali o odmowie wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z Ewą De La Torre. Sama zainteresowana tuż przed głosowaniem poinformowała, że nie weźmie udziału w głosowaniu.


Poniżej publikujemy krótki wywiad z Ewą De La Torre przeprowadzony na początku grudnia.

Czy Pani zdaniem w chojeńskim urzędzie i instytucjach podległych administracja jest rozdmuchana? Czy konieczne są zwolnienia czy zmniejszanie etatów? 

Nie mogę wypowiadać się na temat innych jednostek organizacyjnych gminy. Mogę jedynie na temat jednostki, której jestem pracownikiem. Urząd Miejski w Chojnie to odrębna jednostka organizacyjna gminy ( jednostka budżetowa), odrębny pracodawca. Jeśli chodzi o charakter organizacyjno-prawny Urząd nie różni się niczym od szkoły podstawowej, gimnazjum przedszkola, Środowiskowego Domu Samopomocy, ASiIS czy Ośrodka Pomocy Społecznej. Urząd Miejski ma swojego kierownika jednostki ( jest nim burmistrz), ma swojego głównego księgowego, jest zakładem pracy dla urzędników samorządowych. Mówienie o naszym urzędzie i „rozbuchanej administracji” w sytuacji, gdy Urząd Miejski w Chojnie ma jeden z najniższych wskaźników wydatków na administrację publiczną w przeliczeniu na jednego mieszkańca w powiecie, gdy w okresie od 2005-2015r. zatrudnienie wzrosło tylko o 4 etaty (z 50 etatów w 2005r. do 54 etatów w 2015r.) - to nadużycie, nie mające oparcia w faktach. Uważam, że natychmiastowa redukcja etatów od 1.01.2016r. nie jest potrzebna w naszym urzędzie w ogóle, a cały proces oszczędzania może odbyć się bez „ofiar w ludziach” w sposób ewolucyjny. Program naprawczy został uchwalony na 3 lata. W ramach oszczędności w 2015r. - już zredukowano jeden etat kadry kierowniczej ( naczelnika), zlikwidowano jeden wydział. Zlikwidowano wszystkie ryczałty samochodowe i telefoniczne, burmistrz ma obniżone wynagrodzenie przez Radę , kadra kierownicza w ramach samoograniczenia - wyraziła zgodę na obniżenie pensji. Ja także złożyłam swemu zwierzchnikowi taką deklarację. W ciągu najbliższych dwóch lat ( 2016-2017) 6-7 pracowników pełnoetatowych nabywa prawo do emerytury. Zmniejszenie zatrudnienia może zatem następować z poszanowaniem praw pracowniczych - w sposób ewolucyjny a nie rewolucyjny w okresie realizacji programu naprawczego. Jeśli dzisiaj zostanie podjęta decyzja o wypowiedzeniu umów 6 pracownikom urzędu ( tj. osobom, które jeszcze nie są w 4-letnim okresie ochronnym przed emeryturą ) - to w ciągu następnych dwóch lat w urzędzie potencjalnie ubędzie 13 osób. Zatrudnienie zatem będzie mniejsze niż w latach 90-tych ubiegłego wieku! To absurd. Jestem przekonana, że wówczas trzeba będzie ludzi zatrudniać ponownie, aby urząd mógł normalnie wykonywać swe obowiązki, bo spraw i zadań nie ubędzie. Oczywiście, może w efekcie niektórym właśnie o to chodzi, że po tak drastycznych redukcjach kadrowych - ktoś, kogoś będzie mógł znowu zatrudniać...Myślę, że media będą śledzić ten proces. Każda decyzja o pozbawieniu kogoś pracy, do kogo nie ma żadnych zastrzeżeń zawodowych to indywidualny dramat i nie można obok takich zjawisk przechodzić beznamiętnie, to oczywiste.

Jakie jest Pani stanowisko w związku z pismem wystosowanym do Rady Miejskiej w Gryfinie w związku ze zmniejszeniem pani etatu na stanowisku sekretarza?

Do Rady Miejskiej w Gryfinie, w której od grudnia 2010r. jestem radną - Pan burmistrz, który jest moim zwierzchnikiem służbowym wystosował wniosek o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy ze mną jako sekretarzem Gminy Chojna. Wymaga tego prawo, ponieważ rozwiązanie umowy o pracę z pracownikiem, który jest radnym - wymaga zgody rady w której zasiada. Nie chodzi zatem o zmniejszenie wymiaru etatu tylko o rozwiązanie ze mną stosunku pracy w ogóle, bowiem zamiarem P. Burmistrza jest ograniczenie wymiaru pracy sekretarza gminy do ½ etatu i powierzenie tej funkcji Panu Wojciechowi Długoborskiemu, obecnemu zastępcy burmistrza. Zawsze pracowałam z przekonaniem, że należy przestrzegać prawa. Będę tego oczekiwać także w stosunku do siebie. Mimo wszystko nadal wierzę, że „Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca...” jak zwykł mawiać prof. Władysław Bartoszewski. Zaczekam na wyczerpanie przewidzianych prawem procedur.

W kuluarach mówi się o tym, że etat sekretarza w Chojnie jest niepotrzebny, czy ktoś wprost z Panią o tym rozmawiał? Czy były jakieś głosy od radnych?

Wiem co stanowi prawo w tej sprawie, a nie co stanowią tzw. anonimowe „kuluary”. Stanowisko sekretarza w gminie ma charakter obowiązkowy - tak samo jak stanowisko skarbnika gminy. Nie wiem, kto i co mówi w kuluarach, ponieważ nikt nie miał odwagi powiedzieć tego mnie osobiście, jako osobie, której te uwagi mogą dotyczyć. Mam nadzieję jednak, że ci którzy autorytatywnie wypowiadają się na ten temat – przynajmniej spróbują poznać przepisy. Niestety nikt z radnych, ani Pan burmistrz - nie rozmawiał ze mną przed złożeniem wniosku o wyrażenie zgody na rozwiązanie ze mną stosunku pracy. Dowiedziałam się o tym zamiarze z Gryfina, dopiero po tym, jak pismo wpłynęło do Rady Miejskiej w Gryfinie. Do dzisiaj nie miałam także okazji do rozmowy na ten temat z moim zwierzchnikiem służbowym, jakim jest Pan Burmistrz. W programie naprawczym finansów publicznych Gminy Chojna uchwalonym przez Radę Miejską w Chojnie 13.11.2015r. także nie ma zapisu o „likwidacji lub redukcji etatowej stanowiska sekretarza gminy”. Zgodnie z ustawą, gdyby burmistrz chciał zmienić sekretarza, w ciągu trzech miesięcy po rozwiązaniu stosunku pracy - i tak musi ogłosić konkurs oraz powierzyć tę funkcję osobie wyłonionej w drodze konkursu. Ze zdumieniem przyjęłam jednak informację, że kopia wniosku skierowanego do Rady Miejskiej w Gryfinie została przekazana także Radzie Miejskiej w Chojnie do wiadomości. Nie jest urzędnikiem samorządowym powoływanym przez radę. Burmistrz jest moim zwierzchnikiem. Nie jest mi znany przypadek aby o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę dyrektorowi szkoły, ośrodka pomocy społecznej, zakładowi gospodarki komunalnej wójt lub burmistrz zawiadamiał na piśmie organ uchwałodawczy i to zanim poinformuje osobę , której sprawa pracownicza dotyczy.
Redakcja

9 Komentarze

  1. To jest kpina!!!
    WSTYD!!!
    Co teraz zrobi Burmistrz ?? Miała być redukcja tego stanowiska, Co teraz zrobi?? Ludzie kochani jak długo będziemy utrzymywać takich darmozjadów na stanowiskach m.in Sekretarza i zastępcy.
    Panie Mróz głosowałam na Pana bo obiecywał Pan między innymi że tej Pani nie będzie, że taki jest cel Burmistrza i że zlikwiduje On to stanowisko gdyż uważaliście to stanowisko za niepotrzebne. Panie Mróz "sąsiedzie" kiedy weźmie Pan sprawy w swoje ręce, jest Pan przewodniczącym rady, doświadczonym samorządowcem, który przed wyborami obiecywał że Gmina będzie funkcjonować na normalnych zdrowych zasadach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należy czytać ze zrozumieniem. Jeżeli ktokolwiek obiecywał w kampanii wyborczej likwidację stanowiska sekretarza gminy, nie powinien otrzymać ani jednego głosu. Już tłumaczę dlaczego. W świetle tego, że stanowisko to jest obligatoryjne w strukturze urzędu, z mocy przepisów (czyli po prostu każdy urząd musi mieć sekretarza), składanie takich obietnic wyborczych jest, albo dowodem na głupotę kandydata, albo na to że oszukuje on wyborców. W obu przypadkach nie zasługuje na to by zostać radnym.

      Usuń
    2. Panie Adamie tej Pani miało nie być w naszej Gminie. I sam Pan Burmisrz obiecywał że P.Ewy tore tore nie będzie a to to się wiążę z tym że nie będzie sekretarza. A to czy będzie sekretarzem później KTOKOLWIEK to proszę bardzo ale nie ta ta Pani takie były obietnice. I sam tę obietnicę pamiętam jak burmistrz nosił ulotki ☺

      Usuń
    3. szanowni państwo a gdzie jest odpowiedzialność sekretarza za pracę urzędników, która kosztowała gminę choć - pierwsza z brzegu zwrot za błędy w realizacji projektu walki z wykluczeniem cyfrowy, albo nieumiejętną realizacje słynnego projektu w Krajniku Górnym. To obowiązek sekretarza - pilnowanie funkcjonowania pracy urzędu! Do cholery dyscyplinarka i pod sąd pracy!

      Usuń
  2. Trzeba te obietnice zapamiętać do najbliższej okazji i dziękować takim ludziom za prace.

    OdpowiedzUsuń
  3. pani sekretarz jako członek szefostwa gminy zlecajac program oszczednosciowy naprawy finansow gminy, za ktory zadłużona gmina musiała zaplacic spora kwotę, jakby sami nie mogli tego zrobic /bylyby oszczednosci/ musiała się liczyć z tym, ze w tym programie będzie rowniez punktdotyczący redukcji etatów. no i się przeliczyla, ze to jej nie będzie dotyczyć, a jednak tak. pani sekratarz miej pani honor i odejdz z tymi dwoma torbami. ciekawe co pani w nich nosi mowia ze tam sa te 22 miliony

    OdpowiedzUsuń
  4. nie można się pozbyć tej pani... uczepiła się jak kleszcz a oszczędności robione są od dołu np. zwolnić- sprzątaczkę, woźną ...one nic się nie odezwą

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy ktoś może zna obowiązki sekretarza w gminie? Bo mam wrażenie ,że poza początkowym udekorowaniem gminy w liczne naklejki na drzwiach itp.to ta Pani za wiele nie zrobiła, może się mylę? proszę mnie sprostować, jeżeli macie inną wiedzę, być może się mylę? Nie widzę też potrzeby zwalniania, chociaż nie rozumiem, czy to funkcja dożywotnia? Być może można by zatrudnić kogoś młodszego, ."jeszcze bardziej kreatywnego", a z racji wieku za mniejszą pensję? A być może wystarczy dołożyć obowiązków ,Nie wiem ????

    OdpowiedzUsuń
  6. z takimi torbami puszczają gminę

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza