W maturze rozszerzonej z informatyki został znaleziony błąd


Jeden z tegorocznych maturzystów z województwa świętokrzyskiego poinformował "Gazetę Wyborczą", że w tegorocznym zadaniu maturalnym z informatyki był błąd. 

Błąd ukryty był w zadaniu praktycznym za cztery punkty w maturze rozszerzonej z informatyki i był na tyle poważny, że uniemożliwiał otrzymanie prawidłowego wyniku.

Matura z informatyki dzieli się na dwie części - teoretyczną (trwającą 60 min) i praktyczną (150 min). Jan Mateusz, maturzysta, który zauważył błąd, napisał na swoim blogu, że przez nieprawidłowe zadanie stracił aż 50 minut na bezowocne próby rozwiązania go i otrzymania prawidłowego wyniku. Jak się później okazało, wina nie leżała po jego stronie ale po stronie Centralnej Komisji Edukacyjnej, które dostarczyło dane niezgodne z treścią zadania. Polecenie do zadania mówiło o 3000 wierszach z kodem, w zadaniu był ich jednak 2996.

Maturzysta poczuł się skrzywdzony "amatorską pomyłką" CKE, ponieważ, jak stwierdził, stracił dużo czasu i energii na próby rozwiązania błędnego zadania. Mógł je poświęcić na wykonywanie kolejnych opleceń, na które później nie miał zbyt wiele czasu.

Dyrektor Centralnej Komisji Edukacyjnej Pan Marcin Smolnik przeprosił za zaistniały błąd i zaproponował dwa rozwiązania sytuacji.

Pierwszym sposobem będzie niestandardowe ocenianie wadliwego zadania. Rozwiązanie zadania będą traktowane jako poprawne, jeżeli poprawne będą wyniki pierwsze części zadania obejmujące 700 pierwszych wierszy kodu.

Ci którzy nie będą zadowoleni z pierwszego rozwiązania problemu pozostaje dodatkowy termin matury z informatyki, który został wyznaczony na 13 czerwca. Maturzyści uważający, że zadanie wpłynęło na ich wynik maturalny niekorzystnie, będą mogli przystąpić do egzaminu praktycznego ponownie.

W tym roku informatykę zdawało 6.700 osób, czyli ok. 2,4% wszystkich maturzystów.


Źródło: MetroCafe, fot.: ZSP Nr 1 w Chojnie
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza