Kuriozalna piłka w regionie, w jednym meczu walkower, w innym piłkarze nie zagrali bo byli na... weselu [video]


Ostatni piłkarski weekend przyniósł nam wiele ciekawych wydarzeń. W Zielinie, po dosyć kuriozalnym błędzie gospodarzy wynik meczu prawdopodobnie zostanie zweryfikowany jako walkower. Z kolei podstawowa ekipa Ogniwa Babinek nie pojechała na mecz, ponieważ zawodnicy byli na... weselu a gospodarze nie chcieli przełożyć spotkania.

W Zielinie miejscowi Zieloni grali z Orłem Trzcińsko Zdrój. Na boisku padł wynik 1-1 po bramkach Andrzeja Szot oraz Piotra Stelmacha. Po spotkaniu, wyszło na jaw, iż gospodarze wykonali za dużo zmian, czego późniejszą konsekwencją jest walkower.

- Walkower dla Orła ma zostać zatwierdzony przez ZZPN w czwartek - komentuje całą sprawę osoba z otoczenia klubu z Trzcińska Zdroju.

Zapis o pięciu zmianach znalazł się w pomeczowym protokole sędziowskim, Wydział Gier oficjalną decyzję poda w czwartek, jeżeli sytuacja się potwierdzi, karą za takie zdarzenie jest tylko i wyłącznie walkower.

Piłkarz się żenił, a przeciwnik nie chciał się zgodzić na zmianę terminu meczu

Przenieśmy się teraz do Szczecina, gdzie tamtejsza Arkonia zagrała z Ogniwem Babinek. Drużyna przyjezdnych poprosiła gospodarzy o przeniesienie spotkania, ponieważ ich kolega z klubu a zarazem były gracz Arkoni Szczecin brał ślub, a większość podstawowych zawodników została na uroczystość zaproszona. Gospodarzy prośba nie wzruszyła i odrzucili prośbę Ogniwa. 

Połowa drużyny bawiła się na weselu, goście nie chcieli jednak oddać spotkania walkowerem i na mecz pojechała ekipa juniorów. Gospodarze wygrali (jedynie) 2-1. Niesmak pozostał, co można zobaczyć w komentarzach w internecie. 

- Generalnie mieli prawo nie przekładać, ale wiedzieli o sytuacji miesiąc przed terminem, mamy żal ale nie robimy z tego wielkiej afery, szkoda bo chcieliśmy grać nawet w tygodniu, w niedzielę albo w sobotę rano byle nie akurat w tej godzinie ślubu.- Ślub brał wychowanek ich Klubu świadek tez był wychowankiem i nas trener grający również, trochę boli ich decyzja - komentuje sprawę osoba z otoczenia klubu z Babinka.

Piłkarze nagrali nawet pozdrowienia dla swoich przeciwników i teraz z niecierpliwością czekają na rewanż, który zostanie rozegrany dopiero na wiosnę.



Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza