Rok 2015 – (nie)przyjazny dla kierowców?

Chyba wszyscy fani czterech kółek chcieliby zapomnieć o latach 2011-2014. W ciągu krótkiego okresu czasu cena paliw wzrosła nawet o ponad 1 zł za litr i utrzymywała się tak przez lata. Niestety, byliśmy zmuszeni przyzwyczaić się do cen nawet po 5,50 zł/litr, czy to ropy, czy benzyny. Aż nagle, pod koniec 2014 roku, ceny paliw na stacjach benzynowych systematycznie spadały. Czy to początek dobrego?

Niskie ceny paliwa w Polsce. To utopia?
Niestety, raczej na krótko przyszło nam się cieszyć z niskich cen paliwa. Już 1 stycznia 2015 roku weszła w życie ustawa – tzw. podatek zapasowy, uderzający w stacje paliwowe. A te, aby sobie zrekompensować straty, miały podwyższyć ceny o średnio 4-6 groszy za litr. W praktyce, ceny wzrosły o około 30 groszy… Lecz to nie jedyna przykra wiadomość dla kierowców, bowiem równe 3 miesiące po wejściu podatku zapasowego – czyli od 1 kwietnia – możemy się spodziewać wzrostu cen ubezpieczeń OC. Towarzystwa wprowadzają w życie wytyczne ograniczające (przynajmniej w teorii) manipulacje przy wypłatach odszkodowań z tytułu OC sprawcy. A wyższe odszkodowania będą zapewne zrekompensowane przez wyższe składki.

Nowa regulacja – cios w towarzystwa ubezpieczeniowe?
Ubezpieczyciele zdążyli nas już przyzwyczaić do swojego narzekania. Z jednej strony biorą od kierowców niemałe pieniądze, z drugiej strony słyszy się o kryzysach finansowych w poszczególnych firmach. Również i dlatego towarzystwa lubią zaniżać odszkodowania. A wypadków zdaje się jest coraz więcej (niestety także w naszym regionie, o których ostatnio donosiliśmy). Większe ryzyko wypadkowe to także wyższa ceny polisy OC, a po 1 kwietnia ma być jeszcze drożej.

Porównanie cen – jedyna możliwość dokonania świadomego wyboru
Jeżeli chcemy zaoszczędzić w tym roku, to trzeba dokonać porównania rynku. Zarówno cen paliw, jak i ubezpieczenia. Tankujmy tam, gdzie paliwo jest najtańsze (oczywiście nie zapominajmy o jakości paliwa) i ubezpieczajmy się również tam, gdzie oferują nam najniższą składkę. Niektóre towarzystwa (przynajmniej na chwilę obecną i w pierwszym kwartale 2015 roku) są w stanie ubezpieczyć niektóre samochody za 300 i mniej złotych*. Oczywiście, na cenę składa się wiele czynników – dla „starszego” kierowcy 350 zł może stanowić drogą propozycję, natomiast 800 zł dla „młodego” – najtańszą na rynku. Dokonując świadomego wyboru zarówno w kwestii tankowania, jak i ubezpieczenia, możemy w skali roku zaoszczędzić niemałe pieniądze.

* obliczenie pochodzi z kalkulatora rankomat.pl, ze strony https://rankomat.pl/pzu/
Redakcja

2 Komentarze

  1. Ja tam zawsze za PIĘĆ DYCH leje....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ubezpieczalam w październiku samochód (to moje pierwsze auto i nie mam zniżek ) i ze tato jest współwłaścicielem wynosi najtaniej 873zł mimo że mam prawo jazdy 6 lat i 25 lat skończone a tato nie miał nigdy stłuczki więc współczuję tym kierowcą co nie mają prawka bo wszystko idzie w górę I oczywiście prawko też trudniej zdać

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza