Pacjenci skarżą się na przychodnie zdrowia


Długie oczekiwanie na wizytę, nawet do tygodnia czasu, problemy z dodzwonieniem się czy brak możliwości uzyskania wizyty domowej - skarżą się pacjenci. Nie wszystkie ośrodki zdrowia wróciły do "normalnego" funkcjonowania związanym z pandemią "koronawiursa"... 



Tylko w ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy kilka wiadomości e-mail i telefonów w których pacjenci narzekają na to, że ciężko jest im uzyskać pomoc w tzw. POZ-etach czyli przychodniach Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Na przełomie marca i kwietnia część przychodni zamknęło swoje gabinety dla pacjentów a lekarze zachęcali do korzystania z teleporad. 

Teleporady lekarskie wprowadzone zostały na początku epidemii koronawirusa, by ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się zakażeń oraz by przygotować służbę zdrowia na walkę z COVID-19. Po kilku miesiącach porady telefoniczne są cały czas główną formą porad w POZ. Minister zdrowia jest zdania, że konieczne jest przywrócenie przyjęć w przychodniach.

- Oczekiwanie na wizytę trwa nawet do tygodnia. To nie żart tak jest. Dzwonię w środę, a pani mówi mi, że do końca tygodnia nie ma już numerków. Teraz przez pandemię to już przechodzi ludzkie pojęcie. Ludzie czekają pod przychodnią od 6 rano żeby dostać się do lekarza... Doktor był zaproszony na spotkanie rady gminy, bo kilka osób się skarżyło na przyjmowanie pacjentów ale widocznie nic to nie dało. Jestem umówiona do doktora na 11, a potrafię wejść do gabinetu o 13. O czasie udało mi się wejść do gabinetu 2 razy w życiu. Panie pielęgniarki nie raz się zachowują jakby z musu tam pracowały... - pisze do nas czytelniczka z Gminy Banie. 

Pacjent może bezpłatnie zmienić lekarza rodzinnego nie częściej niż dwa razy w roku. Z każdą kolejną zmianę należy uiścić opłatę 80 zł. Opłaty nie są wymagane, jeżeli zmiana nastąpiła z przyczyn niezależnych od pacjenta.'

- Mąż znajomej choruje na cukrzycę, ostatnio doznał urazu i ma problemy z chodzeniem, jego żona również choruje. Obydwoje nie mogli się doprosić lekarza na wizytę domową, w trakcie rozmowy rozłączył się - mówi nam pacjentka z południa powiatu gryfińskiego. 

W związku z epidemią koronawirusa część placówek medycznych ograniczyło wykonywanie świadczeń planowych. Teraz następuje powrót do ich udzielania - z zachowaniem bezpieczeństwa sanitarnego pacjentów i personelu medycznego. Na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia w wykazie miejsc udzielania świadczeń zgodnie z zawartymi umowami są wszystkie przychodnie z terenu powiatu gryfińskiego i myśliborskiego, a to oznacza, że te ośrodki powinny być otwarte dla pacjentów. 

Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza