Ekstraklasa w czasie zarazy


Najwyższa klasa rozgrywkowa piłki nożnej była pierwszym sportem w Polsce, który ruszył po pierwszej fali pandemii. Okres jesienno-zimowy jest jeszcze większym wyzwaniem, ale w Ekstraklasie robią wszystko, by rozgrywki toczyły się w miarę normalnym rytmem aż do samego końca.

2020 rok stanowi wyzwanie dla wszystkich, ale dla sportowców i ludzi powiązanych z tą branżą, szczególnie. Od czasów II wojny światowej takiego masowego przerywania i kończenia lig, jak to miało miejsce wiosną, po prostu nie było. Cześć federacji anulowała sezon, inni postanowili czekać by móc go dokończyć w późniejszym terminie.

Ekstraklasa wyjątkiem w Europie

W tej grupie była Ekstraklasa, która przypadkowo lub nie stała się jedną z lig, która jako pierwsza wróciła „do życia”. Ponadto przez pewną część sezonu stopniowo na stadionach pojawiali się kibice. Najpierw w liczbie 25% pojemności stadionu, a potem nawet 50%. W najsilniejszych ligach piłki nożnej na świecie do dziś mogą o czymś takim pomarzyć. Zanim Ekstraklasa wróciła wątpliwości i niepewności było wiele. Trzeba było wprowadzić nowe zasady, przestrzegać reżimu sanitarnego i zmienić wiele przyzwyczajeń. Efekt końcowy był jednak satysfakcjonujący, bo sezon 2019/20 udało się szczęśliwie zakończyć i to bez większych problemów.

Piłka nożna znikała z oferty bukmacherów

Wiemy już jak poradziła sobie piłka nożna. Zakłady bukmacherskie, które w sporej części są powiązane z futbolem, także musiały przejść przez ten trudny i nieoczekiwany czas. Bukmacherzy skupi się na promocji tego, co pozostało w ofercie. Przede wszystkim był to esport, obstawianie gier karcianych, sporty wirtualne, czy egzotyczne sporty i rozgrywki. Nic więc dziwnego, że w czerwcu i w kolejnych miesiącach wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy wróciła bliska wszystkim Ekstraklasa oraz kolejne europejski ligi piłki nożnej.

Pogoń dobrym przykładem

Zdecydowanie większym wyzwaniem okazała się druga fala pandemii i jesienna sytuacja. Zachorowania zaczęły na dużo większą skalę dotyczyć piłkarzy i członków sztabów szkoleniowych, co musiało przełożyć się na przekładane mecze. Te z kolei mocno nadszarpnęły terminarz meczów. Niektóre kluby przestały grać na długie tygodnie. W tym gronie była m.in. Pogoń Szczecin, Wisła Płock, czy Piast Gliwice. Na szczęście wolnych terminów w kalendarzu Ekstraklasy nie brakowało i podobnie ma być wiosną. Z tego powodu już na przełomie stycznia i lutego Ekstraklasa ma rozpocząć drugą część sezonu. Szybszy powrót do grania doda więcej możliwości gdyby znów trzeba było przekładać jakieś mecze. Trenerzy jakoś muszą sobie radzić i wychodzi na to, że pojedyncze przypadki wirusa w drużynie bardziej rozbijają formę niż „wysyp” chorych. Pogoń jest idealnym przykładem, bo po ciężkim okresie, drużyna „ozdrowieńców wygląda zdecydowanie lepiej. Jedyną rzeczą, która jeszcze martwi, to puste wciąż stadiony. Piłkarze może i się przyzwyczaili, ale brak dopingu i atmosfery podczas meczu live jest odczuwalny. Wszyscy jednak muszą czekać na lepsze czasy. Ważne, że piłka wciąż w grze.

Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS S.A. (dawniej Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza