W czwartek 20 lutego Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec minister ds. równości Katarzyny Kotuli z Gryfina, złożony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Politycy PiS zarzucali minister Kotuli przygotowywanie ustawy dotyczącej uzgodnienia płci, co stało się głównym powodem ich inicjatywy. Jednak sama minister zdecydowanie zaprzeczyła tym doniesieniom, nazywając je "awanturą" wywoływaną przez opozycję.
Podczas debaty w Sejmie Katarzyna Kotula podkreśliła, że wniosek PiS jest bezpodstawny, ponieważ rzekoma ustawa, o której mówią posłowie, nie istnieje. – To jakaś awantura, którą próbuje wywołać PiS. Składają wniosek za ustawę, której nie ma – skomentowała minister. Dodała, że działania opozycji są próbą manipulacji i odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów.
Wniosek o wotum nieufności został odrzucony większością głosów. Posłowie koalicji rządzącej stanęli w obronie minister Kotuli, podkreślając, że jej praca na rzecz równości i przeciwdziałania dyskryminacji jest ważna i potrzebna. – To kolejna próba destabilizacji rządu i odwrócenia uwagi od realnych wyzwań, przed którymi stoi Polska – mówili przedstawiciele koalicji.
Z kolei posłowie PiS utrzymują, że ich wniosek był uzasadniony, a minister Kotula ma rzekomo prowadzić działania, które budzą kontrowersje społeczne. – Nie możemy pozwolić na wprowadzanie rozwiązań, które nie mają poparcia społecznego i mogą prowadzić do podziałów – argumentowali politycy opozycji.
Sprawa wzbudziła emocje zarówno w Sejmie, jak i poza nim. Dyskusja na temat rzekomej ustawy dotyczącej uzgodnienia płci stała się kolejnym punktem zapalnym w polskiej polityce, podkreślając głębokie podziały między koalicją rządzącą a opozycją.
Minister Kotula zapowiedziała, że będzie kontynuować swoje działania na rzecz równości i przeciwdziałania dyskryminacji, jednocześnie apelując o merytoryczną debatę zamiast politycznych przepychanek. – Moim celem jest budowanie społeczeństwa, w którym każdy czuje się szanowany i ma równe szanse – podsumowała.
Wniosek PiS o wotum nieufności wobec minister Kotuli jest kolejnym przykładem rosnącego napięcia politycznego w Polsce. Jednak jak na razie koalicja rządząca utrzymuje stabilność, a minister Kotula pozostaje na swoim stanowisku, kontynuując realizację swoich priorytetów.