Jechali do pożaru stodoły, na miejscu zastali osoby wypalające kable


Straż pożarna otrzymała nad ranem wezwanie do pożaru stodoły w Mieszkowicach. Natychmiast postawione zostały na nogi wszystkie okoliczne jednostki. Po dotarciu pierwszych wozów na miejsce, okazało się, że trzech mężczyzn wypalało kable w pobliżu zabudowań gospodarczych. 

Czarny i gęsty dym unoszący się nad zabudowaniami sprawiał wrażenie poważnego pożaru. W stan pogotowia postawiono jednostki OSP z Mieszkowic, Zielina, Troszyna Morynia oraz z PSP Dębno, część z nich była już w drodze na miejsce domniemanego pożaru. 

Ostatecznie działania straży polegały na ugaszeniu trzech sporej wielkości ognisk i zabezpieczeniu miejsca do czasu przyjazdu policji. 

Do zdarzenia doszło w niedzielę 4 grudnia przed godz. 7.
Redakcja

8 Komentarze

  1. Czyli mamy złodzieji kabli.Cioty same sie wkopały,buha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  2. To było w Ranowie. Ostatnio o 3 rano byli u mnie za domem złodzieje i ukradli kable z garażu. Teraz chociaż wiem kto to! Dzięki za informacje

    OdpowiedzUsuń
  3. a osp mieszkowice nie wyjechaly do siebie na akcje droga redakcjo??

    OdpowiedzUsuń
  4. OSP Mieszkowice było jako pierwsze na miejscu i odwoływali wyjeżdżające jednostki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyslilem sie ale redakcja niewspomniala o tym ;)

      Usuń
  5. Z tego co wiem to to "pracownicy" Hildebrandta tego co złom skupuje więc kable raczej nie były kradzione:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Stare przysłowie mówi :Niedzielą się nie dorobisz .

    OdpowiedzUsuń
  7. Inne przysłowie to: Niedzielna praca w gówno się obraca.
    A gdzie ochrona środowiska? Obciążyć i ukarać.A jak się nie da to prace społeczne na rzecz miasta.Przyda się każda para rąk.

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza