Podtopienia i zalania gminie (już) nie straszne


Często zarośnięte i zamulone, teraz powoli zaczynają spełniać swoje funkcję. Mowa 
o rowach melioracyjnych w gminie Stare Czarnowo. Od trzech lat władze systematycznie nadrabiają zaległości prowadząc inwestycje związane z poprawą tego stanu na gminnych terenach.

- Wskutek wieloletnich zaniedbań rowy melioracyjne i przepusty na terenie gminy wymagają natychmiastowego i gruntownego remontu. Rowy w Kartnie i Żelisławcu już zostały dokładnie pogłębione, a ze skarp usunięte drzewa i krzewy - informuje wójt gminy Stare Czarnowo Marzena Grzywińska.

Gmina dba o rowy znajdujące się na gminnych działkach lub w pasie dróg gminnych. Finansowanie utrzymania takich urządzeń wynikaz jej prawa własności. Natomiast utrzymanie rowów i urządzeń melioracji wodnych znajdujących się na gruntach prywatnych należy do właściciela posesji.

To właśnie obowiązkiem właścicieli i użytkowników gruntów, na których zlokalizowane zostały urządzenia wodno-melioracyjne jest wykaszanie skarp i dna rowu, oczyszczanie namułu, a także naprawa uszkodzonych skarp, studzienek i wylotów drenarskich, zabezpieczanie rowów przed pasącymi się zwierzętami oraz wycinka zarośli i drzew.

Od początku 2017 roku w gminie Stare Czarnowo wykonano już konserwację czterech rowów o długości blisko 2 tys. metrów. Koszt inwestycji to ponad 44 tys. zł. Prace objęły rowy w Kartnie i Żelisławcu. Wykonawcą robót była firma Usługi Budowlane NOWY DOM Bogusław Bogdanowicz z Żelisławca. Z kolei za usunięcie drzew i krzewów odpowiadała firma Usługi Leśne Mariusz Walkowiak z Kobylanki.

- Na tym jednak nie koniec tegorocznych działań. W tym roku konserwacji doczekają również rowy w Starym Czarnowie, Dębinie i Kołbaczu– zapewnia wójt Marzena Grzywińska.
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza