Stawką był finał i 10 tys. zł, Morzycko przegrywa i odpada z Pucharu Polski


Stawką meczu był finał rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu ZZPN i 10 tysięcy złotych. Morzycko Moryń w półfinale przegrało z IV ligowym Raselem Dygowo 1-4 (1-1). 

Pierwsza część spotkania to raczej próba wyczucia przeciwnika, piłka najczęściej znajdowała się w środku boiska. Wynik otworzyli goście, którzy wykorzystali błąd obrony Morzycka, zawodnik Rasela dostał świetną piłkę z połowy boiska i wykorzystał sytuację "sam na sam". Do przerwy wynik się nie zmienił.

W drugiej części gry Morzycko starało się częściej atakować. Po rzucie rożnym piłka została wybita w okolice 16 metra, a stąd bez namysłu uderzył Bartosz Skóra pokonując bramkarza gości.

Miejscowi nie wyciągnęli wniosków i minutę po rozpoczęciu gry stracili bramkę. Morzycko ciągle próbowało odwrócić losy meczu, ale to Rasel zdobył trzecią bramkę, zawodnik gości po raz kolejny przebiegł pół boiska i tym razem nie dało mu rady nawet trzech obrońców.

Gospodarze wciąż próbują, są szczególnie groźni ze stałych fragmentów gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski zdobycia gola był Skóra. Skuteczniejsi są jednak goście, tuz przed końcem pada czwarty gol dla Rasela. Chwilę po rozpoczęciu gry od środka sędzia kończy mecz.

Przygoda piłkarzy z Morynia w rozgrywkach Pucharu Polski rozpoczęła się od II rundy, pokonali kolejno Czcibora Cedynia 5:0, GKS Golenice (4:0), Olimpię Smolnica (9:0), Polonię Płoty (2:1), Spartę Węgorzyno (2:0) oraz rezerwy Pogoni Szczecin (2-1). Mimo występy Morzycka w Pucharze Polski to historyczny sukces klubu. 


fot. archiwuim
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza