Ptasia grypa w regionie. Podjęto decyzję o uśmierceniu hodowli


W związku z wystąpieniem grypy ptaków na fermie drobiu w miejscowości Rościn (powiat myśliborski) powiatowy lekarz weterynarii w Myśliborzu Hanna Wardęcka podjęła decyzję o depopulacji całej hodowli metodą wypełnienia pomieszczeń hodowlanych gazem CO2 (postępowanie popularnie zwane zagazowaniem). 

- H5N8 to wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków. To choroba bardzo zaraźliwa dla ptaków. W dużych skupiskach hodowlanych wirus błyskawicznie przenosi się między ptakami w jednym budynku - do zakażenia dochodzi drogą kropelkową - ale też między sąsiednimi budynkami wyjaśnia dr Maciej Prost, wojewódzki lekarz weterynarii – Im szybciej podejmujemy działania, tym lepiej. Istniało ryzyko, że wirus z zakażonej fermy przez system wentylacyjny rozprzestrzeni się w środowisku i stanie się przyczyną zakażenia innych hodowli i ptaków dzikich. 

Ferma w Rościnie została zabezpieczona bioasekuracyjnie – rozmieszczono oznaczone punkty dezynfekcyjne. Służby weterynaryjne ustanowiły obszar zapowietrzony o promieniu 3 km wokół ogniska choroby. W promieniu 10 km ustanowiona została strefa zagrożona. Służby rozmieściły także w terenie informację o wytyczonych strefach. Hodowcy prowadzący działalność na terenie zagrożonym zostali poinformowani o możliwości wystąpienia ryzyka wirusa oraz konieczności stosowania zasad bioasekuracji. W miejscowościach znajdujących się na terenie zapowietrzonym prowadzony jest spis drobiu, w tym ptactwa przydomowego. 

- W drugiej fazie zwalczania ogniska grypy zostanie sprawdzona i poddana kontroli każda hodowla drobiu w promieniu 10 kmdodaje dr Maciej Prost. - Musimy być pewni, że wirus nie przeniósł się dalej.

Dziś (sobota, 11 stycznia), zagazowano już część kurników istniejących na fermie. Na jutro zaplanowano gazowanie pozostałych. Padły drób zostanie przewieziony do specjalnej firmy specjalizującej się w utylizacji padłych zwierzą hodowlanych. Łączna masa zagazowanego drobiu to 110 ton. 

Wojewódzki lekarz weterynarii dodaje, że grypa ptaków to choroba zwalczana z urzędu, a co za tym idzie – odpowiedzialność za jej zwalczenie spoczywa na państwie. 

- Postanowiliśmy zadziałać błyskawicznie – dodaje dr Maciej Prost. - Hodowca drobiu, po oszacowaniu strat, otrzyma odszkodowanie za utracone ptactwo, pasze oraz wszelkie działania, w wyniku których poniósł szkody finansowe. 

W poniedziałek na posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego służby przedstawią wojewodzie zachodniopomorskiemu raport z podjętych działań. 

Czytaj również:
W regionie wykryto wirusa ptasiej grypy


fot. pixabay
Redakcja

1 Komentarze

  1. Kolejna polska ferma idzie sie j... z powodu wymyslonej choroby a co z niemieckimi fermami?

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza