Jasełka i spotkanie opłatkowe w Szkole Filialnej w Lisim Polu


Święta Bożego Narodzenia otacza szczególna aura, której wszyscy oczekujemy. Ich wyjątkowość nie wynika jedynie z atmosfery przygotowań świątecznych, czy zapachu choinki. Wyjątkowość tych Świąt polega również na tym, że pozwalamy, by w trakcie ich trwania czas płynął wolniej, bez pośpiechu i hałasu codzienności.

W naszej szkole świątecznie zrobiło się już 18 grudnia. Spotkanie opłatkowe poprzedziło wystawienie Jasełek, przygotowane przez uczniów naszej szkoły, pod kierunkiem katechetki Beni Maślanik.

Po raz kolejny mogliśmy wspólnie przeżyć historię Marii i Józefa, którzy po bezowocnych poszukiwaniach zdecydowali się przenocować w stajence. Jednak to właśnie do nich i małego Jezuska przybyli pasterze i trzej mędrcy by złożyć pokłon i dary.

Całość przedstawienia ukazująca scenki z życia Dzieciątka, pasterzy i mędrców, aniołów
i gwiazdeczek przeplatana była kolędami i pastorałkami. Ogromne zaangażowanie młodych aktorów i rodziców zaowocowało wspaniałym spektaklem, który wywarł duże wrażenie i poruszenie wśród zgromadzonej publiczności. Dzieci prezentując swoje umiejętności i zdolności artystyczne miały jednocześnie możliwość uczestniczenia w pięknej polskiej tradycji.

Łamanie się opłatkiem, wspólne życzenia i śpiew kolęd wpłynęły na doniosłość świątecznej atmosfery. Było uroczyście, miło i przyjemnie.

Teresa Omańska 
Redakcja

14 Komentarze

  1. Szkoda ,że nie ma zdjęć. Scenografia i wykonawcy pięknie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miała Rawecka rację, że szkoły na wsiach muszą istnieć. To dzięki nim toczy się życie kulturalne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nooo w końcu ktoś to zrozumiał

    OdpowiedzUsuń
  4. to gdzie wy byliscie 30 listopada teraz to juz za pozno i to nie ze lepiej pozno niz wcale

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz gdzie byłem JA pisząc komentarz cyt:" Nooo w końcu ktoś to zrozumiał"? Byłem przy urnie i głosowałem na kandydatkę na burmistrza. Mnie żadne straszenie Rawecką nie ruszyło, bo wiem kto za jednym zamachem zamknął trzy szkoły i to w przeciągu jednej kadencji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoły w których jest kilkunastu uczniów nie mają racji bytu. z założenia są niedoinwestowane i ze słabą kadrą. Skrajną głupotą i populizmem jest utrzymywanie filii w lisim Polu i Godkowie. Jeżeli komuś zależy , aby dzieci miały takie same szanse jak w mieście , powinien je jak najszybciej zamknąć. Życie wsi toczące się wokół szkoły to śmieszna fikcja , jeżeli mieszkańcy są w stanie utrzymać świetlicę, KGW, Straż, to dadzą radę i bez filii szkoły. Lisie Pole ma bliżej do hali sportowej w Nawodnej niż chojna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanów się co piszesz i zanim opublikujesz swoją wypowiedź, przeczytaj ją ze zrozumieniem przy okazji poprawiając błędy!!!! Obrażasz nauczycieli , którzy pracują w tych szkołach!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racji nie udowadnia się stawiając dużą ilość wykrzykników.

      Usuń
  8. Dobry nauczyciel znajdzie pracę, nawet w trudnych czasach. A szkoła, w której koszt utrzymania jednego ucznia jest kilkukrotnie wyższy niż w szkole w mieście, nie powinna mieć racji bytu. I nie o obrażanie kogokolwiek chodzi, tylko o elementarną logikę. Rodzic, który chce dać dziecku szanse, powinien zrobić wszystko, aby jego warunki nauki były jak najlepsze. skoro nie można ze względów obiektywnych, osiągnąć tego na wsi, konkluzja może być tylko jedna. Odwlekanie decyzji tylko pogarsza sytuację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (A co to znaczy " ... ze słabą kadrą? ) Według Twojej wypowiedzi to w wiejskich szkołach pracują słabi nauczyciele i oczywiście nie masz co do tego żadnych wątpliwości jak się można domyśleć. A może są za bardzo wymagający i jesteś Rodzicem, któremu jak widać to się nie spodobało. Na wsi źle - w mieście, w miasteczku super. Myślenie bez znajomości tematu.

      Usuń
  9. z założenia niedoinwestowane i ze słabą kadrą, czyli a priori można założyć, że te placówki będą gorzej wyposażone w pomoce (koszt utrzymania i tak jest b. wysoki), a kadra będzie bez specjalistów (pedagodzy, psycholog), bo na jedną trzydziestą etatu nikt pracował nie będzie. Poradnictwo zawodowe, które wchodzi do szkół podstawowych, będzie realizowane szczątkowo lub wcale. Wyniki w małych szkołach, gdzie nauczanie jest prawie indywidualne, powinny być rewelacyjne, a nie są. Nie jestem rodzicem, ty pewnie za to boisz się o pracę i to przeszkadza w obiektywnym myśleniu, rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że z łaciny jesteś obstukany "radny teraz czy przed". Gdybyś choć trochę znał zawód nauczyciela to każdy z nich musiał mieć na studiach pedagogikę i psychologię i każdy ma przynajmniej po dwie specjalności. I nie jestem nauczycielem i nie boję się o pracę. Jestem rodzicem ze wsi i tam też chodzą moje dzieci, do tych wiejskich szkół i wiem jaki to jest trudny zawód i ile wymaga poświęcenia ( i nie tylko na wsi). A wyniki w tych szkołach nie są wcale takie słabe ( może masz złe informacje ) i nie były, nawet wówczas kiedy szkoły te istniały w systemie 6 -klasowym. I nie pisz o słabej kadrze bo jak widać nie masz jednak zbyt dużej wiedzy na ich temat. A pomoce każdy nauczyciel wykorzystuje na tyle na ile jest to potrzebne. Są szkoły miejskie , gdzie pomoce nie są nawet tknięte , bo nauczyciele nie mają na to czasu, przy tak dużej liczbie dzieci.

      Usuń
  10. Mieć na studiach pedagogikę, czy psychologię, a wykonywać te zawody, to zasadnicza różnica. Frazesy o poświęceniu i nauczycielskim trudzie trochę nie z tej epoki, nauczyciel ma być fachowcem, a o poświęceniu może sobie poczytać u Żeromskiego. Wyniki w małych szkołach na terenie zachodniopomorskiego odbiegają znacząco od średniej wojewódzkiej, i to są fakty z którymi nawet zaangażowany rodzic nie powinien polemizować. Aspekty psychologiczne i deficyty dzieci i młodzieży z małych ośrodków (nie tylko ze wsi, ale z takich miejsc jak Chojna też) były wielokrotnie opisywane i patriotyzm lokalny nie zmieni realiów. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie fachowcy są i to bardzo dobrzy w tych wiejskich szkołach również. A poświęcanie czasu dla Twojego dziecka o ile Go masz to niby co, Żeromski ? Najlepiej wydawać opinie kiedy się nie zna specyfiki jakiegoś zawodu. I na dodatek porównywanie do średniej wojewódzkiej :) widać już kto to pisze tutaj. Osoba , której nic nie będzie pasowało o ile będzie Ona porównywała wszystko do średniej. Najlepszego i obyś cudze dzieci uczył albo Twoi następcy.

      Usuń
Nowsza Starsza