Grupa mieszkańców Zatoni Dolnej w gminie Chojna jest zaniepokojona prowadzeniem prac budowlanych na jednej z działek znajdujących się w pobliżu Doliny Miłości.
Wieś w tej sprawie jest podzielona. Kilku mieszkańców miejscowości miesiąc temu złożyło na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej w Chojnie pismo w którym twierdzą, że właściciel nieruchomości prowadzi na niej prace, które zagrażają środowisku naturalnemu, doprowadził do zniszczenia siedlisk chronionych gatunków, wycina drzewa i krzewy, prowadzi prace budowlane bez pozwoleń wykonując wykopy i przesuwając masy ziemi.
Sprawa została przekazana do Komisji Komunalnej Rady Miejskiej, która w październiku rozeznała się w dokumentacji. Według ustaleń komisji działka została kupiona od prywatnego właściciela w sierpniu 2004 roku. W październiku 2015 roku do Urzędu Miejskiego w Chojnie wpłynęło zgłoszenie o nielegalnych pracach, które zostało również przekazane do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. RDOŚ zgłosił do Nadzoru Budowlanego informację o robotach na tej działce i równocześnie przesłała zgłoszenie do Prokuratury Rejonowej w Gryfinie.
Obecny właściciel uzyskał pozwolenie na zabiegi pielęgnacyjne przy drodze dojazdowej do działki w grudniu 2015 roku. Kilka miesięcy później, 17 marca 2016 roku PINB w Gryfinie poinformował, że nie toczy się żadne postępowanie administracyjnie w sprawie robót ziemnych na wskazanym terenie. Sprawa jest jednak w toku w Prokuraturze Rejonowej w Gryfinie, równocześnie toczy się również w RDOŚ.
- Na dzień dzisiejszy Komisja nie jest w stanie ustalić czy wszystkie prace wykonane zostały zgodnie z prawem i po uzyskaniu wszystkich pozwoleń, i uważa, że należy poczekać z wydaniem opinii do momentu zakończenia prac Prokuratury Rejonowej w Gryfinie i RDOŚ Szczecin - takie są wnioski komisji w której skład wchodzą radni Bronisław Krzyżanowski, Jarosław Klisowski i Piotr Żebrowski.
Udało nam się skontaktować z właścicielem nieruchomości, który twierdzi, że ma wszelkie niezbędne pozwolenia, a na działce ma powstać Dom Opieki, inwestycję popiera część mieszkańców.
Poprawka: inwestycję popiera większość mieszkańców!!! Burzę rozpętał Pan M, samozwańczy obrońca przyrody, który kradnie drewno z Doliny. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień...
OdpowiedzUsuńTam nie jeden kradnie drzewo i nie tylko. A popieraja bo mysla ze dzieki temu zalapia sie tam do pracy
OdpowiedzUsuńA cóż tam takiego jeszcze jest takiego co można by ukraść? Połamane ławki???
Usuńna każdej wiosce jest jakiś kosmita, w zatoni jak widać jest troje:)
OdpowiedzUsuńAteista udziela wywiadu obok kościoła �� czyżby nawrócenie?! A może szukanie sojusznika?
OdpowiedzUsuńNie rozumiem o co to całe halo. Kupił chłop sobie działkę i chce coś na niej robić jak każdy inny kto kupuje działkę bo ma do tego prawo. Jeśli ma to być Dom Opieki i mieszkańcy go popierają i liczą na pracę, to wcale się nie dziwię bo pewnie w Zatonii zbyt wielu pracodawców nie ma... Pan z bródką młodszy mówi o punkcie widokowym ale z treści wnioskuję że był to teren prywatny, czy takim samym terenem nie jest działka koło krzyża po lewej stronie, która była traktowana przez turystów jako punkt widokowy? Została również zagrodzona i jest strzeżona przez magiczną tabliczkę z napisem "PRIVAT" i jakoś nikt nie robi afery. Drugi Pan z bródką starszy to prawie jak Kolumb naszych czasów odkrył miejsce na ziemi, może temu Panu od działki o której mowa też się ono podoba. Można by pisać i pisać ale wszyscy chyba widzą absurd całej sytuacji więc nie ma sensu. A przez Panów i Panią(domniemam to ta większość mieszkańców Zatonii) przemawia poprostu czysta zazdrość i złośliwość.. Głupota ludzka nie zna granic. Pozdrawiam mieszkańców Zatonii Dolnej. (tych nie-kosmitów)
OdpowiedzUsuńA gdzie sa mieszkańcy sprzeciwiający się inwestycji? Pan M. wypowiada się w czyimś imieniu? W wiosce jest 60 mieszkańców, a tutaj mamy trzech. Dlaczego nie przeprowadzono rozmowy z tymi, ktorzy popierają inwestycję?
OdpowiedzUsuńpanie ryśku pensjonariusze domu opieki będą przychodzić do kocura na kawę herbate ciacho i interes pana będzie się krecił,
OdpowiedzUsuńTa cała nagonka Pana Mateckiego jest jednym wielkim nieporozumieniem. Przytoczone argumenty nie mają żadnego składu i ładu. Z wypowiedzi autora wynika jednoznacznie ,że nie ma on żadnego wyobrażenia odnośnie powstającej inwestycji, która trzeba zaznaczyć nie jest wyraźnie inwestycją anty ekologiczną a jedynie inwestycją która zaprowadzi ład i porządek na tym terenie. Należałoby się przed wydawaniem jakichkolwiek opinii skonsultować z Inwestorem i zdobyć wiedzę na temat jego planów a dopiero później wydawać opinię. Jest to zwykła zawistna ingerencja w dobro Inwestora,która ma na celu tylko i wyłącznie powstrzymanie tego co Pan M. zamarzył sobie od dawna a jedynie brak środków finansowych ogranicza ww realizację. Nie dopuszczalna jest również wypowiedź Pana R.,który uzurpuje sobie prawo "swojego miejsca na ziem" działając pod pretekstem pseudo ochrony środowiska i eliminując przy tym perspektywę zatrudnienia dla biedniejszej części mieszkańców Zatoni.Osobiście nie musi się martwić o swój byt, ponieważ jest osobą posiadającą liczne dobra ziemskie i żyjącą z niemieckiej emerytury. Reasumując syty głodnego nigdy nie zrozumienie.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze piszecie ludzie ,wszystko jest tak jak tu jest napisane w komentarzach,nie trzeba być wrednym takim jak ci ludzie(trójka)jak oni coś otwierali to nikt im nie przeszkadzał w tym.Mała wioska a ludzie wredni.Taka Dolina Miłości.
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie Ryszardzie M.
OdpowiedzUsuńJak tak dalej pójdzie, to dzięki pańskiej inicjatywie dolina Miłości zyska miano doliny Zazdrości, a nazwę Kocura będzie musiał Pan zmienić na Jaszczura.
Panie Ryszardzie, po ile Pan opychasz to drewno z doliny miłości? Bo zima za pasem...
OdpowiedzUsuńktoś co inwestuje kupe kasy miałby robić to nielegalnie jak to mówi sw. trójcaz doliny zazdrości, a póżniej miałby to rozbierać co mi tu nie gra
OdpowiedzUsuń