W Piasecznie mroźną zimą 1945 budowano drewniane łodzie wiosłowe



W Piasecznie oddalonym o kilka kilometrów na południe od Trzcińska Zdroju zimą pomiędzy lutym i kwietniem 1945 roku przebywali żołnierze radzieccy. Otrzymali i realizowali misję polegającą na wybudowaniu w krótkim czasie drewnianych łodzi wiosłowych, które posłużyły w IV 1945 do forsowania Odry. 

Do Piaseczna trafiłem w lipcu 2019 roku dzięki mieszkańcowi Piaseczna Władysławowi Antonowiczowi, który jest serdecznym człowiekiem, pasjonatem historii rodzinnej wioski, dzięki któremu przetrwa pamięć o Polaku, mieszkańcu przedwojennej Warszawy, który tutaj został bestialsko zamordowany przez faszystowskich oprawców.









W czasie spotkania pan Władysław wspominał, że będąc dorastającym chłopakiem wielokrotnie spędzał czas w drewnianym budynku gospodarczym, który stoi jako pierwszy jadąc do wioski od strony Trzcińska. Mój rozmówca wspominał napisy w języku rosyjskim wykonane smołą, smarami na starych deskach. Dawniej w Piasecznie żyło wielu mieszkańców, którzy przybyli tutaj bezpośrednio po wojnie, pozostał po wojnie robotnik przymusowy, który był świadkiem wielu zdarzeń, jakie miały miejsce w czasie wojny. W tym pomieszczeniu i dwóch lub trzech sąsiednich radzieccy żołnierze mroźną zimą 1945, a dokładnie w okresie luty - kwiecień 1945 w pośpiechu budowali łodzie drewniane. Misja była realizowana a łodzie były transportowane w miejsce planowanego forsowania Odry. Udaliśmy się bezpośrednio do właściciela posesji pana Stanisława Wysockiego, którego niestety nie zastaliśmy. Jednak wejście do wnętrza stodoły umożliwił zięć pana gospodarza. Ślady pobytu czerwonoarmistów przetrwały do dzisiaj w dwóch miejscach. Gdy we wrześniu przejeżdżałem przez Piaseczno, zdecydowałem się odwiedzić pana Stanisława Wysockiego, którego tym razem szczęśliwie zastałem. Podczas spaceru dowiedziałem się, że przed wojną po przeciwnej stronie ulicy znajdowała się piekarnia, a jadąc dalej w kierunku wioski znajdowała się gospoda i stacja paliw. Pomiędzy tymi zabudowaniami również były wykonywane łodzie z drewna. Po wojnie w pomieszczeniach pozostały niewykorzystane elementy łodzi. Stodoła, która przetrwała została wybudowana w 1936 z desek sosnowych. Obicie, część belek tej stodoły zostało wykorzystane do budowy łodzi. Powojenni gospodarze zastali szkielet stodoły, desek w większości brakowało. Użyte deski były szerokie. Rodzina pana Stanisława od strony mamy przyjechała tutaj z okolic Zbaraża. Tata w czasie wojny przebywał na robotach w Rzeszy, tutaj dotarł po wojnie. Mama Julia, tata Władysław. W Piasecznie rodzice się poznali - wspominał mój rozmówca. Pamięć o przeszłości wioski zawsze była w moim domu obecna.


Z Władysławem Antonowiczem i Stanisławem Wysockim, mieszkańcami Piaseczna rozmawiał autor publikacji Andrzej Krywalewicz w lipcu i wrześniu 2019 roku.

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza