Z Morynia do... Albanii, "szukaliśmy nowego cichego miejsca bez tego szaleństwa covidovego" [foto]

"Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a dzięki której stajemy się bogatsi" – ten cytat anonimowego autora od wielu lat towarzyszy miłośnikom wędrówek, turystyki i wyjazdów. Nie wszyscy ograniczają się jednak do samego podróżowania. Są również osoby, które decydują się na zmianę miejsca zamieszkania tysiące kilometrów od miejsca w którym się wychowali. Jedną z takich osób jest mieszkanka naszego regionu...   

Podróże wiele nam dają, przede wszystkim wspomnienia, których nikt nam nie zabierze, widoki, które pozostaną z nami do końca życia, całe spektrum wrażeń i dużo, dużo więcej. Dla wielu podróże to też ich opisywanie, uwiecznianie ich na fotografiach i ponowne przeżywanie na nowo przy okazji przeglądania materiałów opublikowanych w social mediach. 

Anna Chlebus, niegdyś mieszkanka gminy Moryń, od kilku miesięcy mieszka w Republice Albanii, państwie położonego w południowo - wschodniej Europie na Bałkanach. Kraj ma dostęp do morza, od zachodniej strony otacza ją Morze Adriatyckie i Morze Jońskie. 


Anna dzieli się swoimi wrażeniami z tego miejsca prowadząc na Instagramie profil albania_i_ania. We wpisach pokazuje codzienność życia oraz niesamowite miejsca tego kraju. 

- Wyjechaliśmy do Albanii, bo szukaliśmy nowego cichego miejsca bez tego szaleństwa covidovego. Nikt tu nie wymaga masek, szczepionek testów i to mnie urzekło. Jest cudowny klimat, piękne lazurowe morze. Mieszkam w Sarandzie bardzo blisko Grecji a z plaży widać wyspę Korfu. Najłatwiej właśnie dostać się tutaj z Korfu promem lub wodolotem. Albania jest w trakcie rozwoju i śmiało może konkurować z Chorwacją - mówi w rozmowie z naszym dziennikarzem Anna. 

Saranda to miasto w południowej Albanii, stolica okręgu Saranda w obwodzie Wlora. Jest położone nad Morzem Jońskim, u północnego krańca zatoki o tej samej nazwie, na wprost greckiej wyspy Korfu. Liczba mieszkańców wynosi około 32 tysięcy. 


- Ceny są niskie, jedzonko pyszne. Ludzie otwarci na inne kultury, pomocni. Wszystko można załatwić od ręki w 5 minut. Bardzo dużo Polaków inwestuje tutaj w mieszkania. W sezonie letnim jest masa turystów, już namówiłam kilka osób na wyprowadzkę tutaj i wakacje, dogadasz się śmiało w języku angielskim a kelnerzy potrafią na luzie dogadać się z klientem w języku polskim. Obok jest miejscowość Ksamil nazywana europejskimi Karaibami. 

Albania to kraj zdominowany przez tereny górskie. Zamieszkuje go ponad 3 miliony osób. W większości kraju panuje klimat śródziemnomorski, który charakteryzuje się łagodnymi zimami i gorącym suchym latem. 


- Są przepiękne plaże, góry.. Można odpocząć od wielkich miast i poczuć klimat jak w latach 70 w Polsce  zajmuje się także pomocą przy kupnie apartamentów oraz wakacji - mówi Anna i  dodaje W Sarandzie jest również Polski lokal z wspaniałą rodzina która pomogła nam od samego początku się tu zaaklimatyzować.  Jest nas tu Polaków mało a żyjemy jak rodzina co jest już praktycznie niespotykane w tych czasach. Mój 4 latek chodzi tu do przedszkola które jest otwarte również w soboty. Jest to ogólnie bardzo tani kierunek wakacyjny i nie! Nie ma tu mafii na ulicach  życie jest bezpieczne i spokojne. Ludzie potrafią bezinteresownie pomagać.

Profil Anny w serwisie Instagram śledzi blisko 4000 osób. 







fot. Istagram
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza