Wywiad z kandydatem na burmistrza Chojny Janem Będzakiem.



Jan Będzak w najbliższą niedzielę 21 kwietnia zmierzy się w II turze wyborów samorządowych na burmistrza Chojny. To wieloletni samorządowiec, w przeszłości między innymi był naczelnikiem wydziału komunalnego w Urzędzie Miejskim w Chojnie i prezesem miejsko - gminnym Ochotniczych Straży Pożarnej w Chojnie. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z kandydatem KWW Gmina dla Wszystkich. 


Jan Będzak to doświadczony samorządowiec, poukładany człowiek. Dobry gospodarz i co najważniejsze - dotrzymuje swoich obietnic – tak mówi jeden z chojeńskich radnych. I również inni, którzy z Panem pracowali. Co pan na to?

To bardzo miłe co o mnie mówią i faktycznie mam doświadczenie w samorządzie, prawie 30 lat w Chojnie i jeszcze trochę w Cedyni. Ja, jeśli obiecuję to słowa dotrzymuję, mogą to potwierdzić osoby, które mnie znają.

Dlaczego kandyduje Pan na stanowisko burmistrza? Ma Pan przecież dobrą pracę i stanowisko w PUK-u w Gryfinie.

Nie kandyduję na to stanowisko dla pieniędzy. Już w zeszłym roku byłem namawiany przez znajomych, ale dopiero na początku tego roku podjąłem decyzję o kandydowaniu na stanowisko burmistrza.

Nie była to łatwa decyzja, ale chciałem coś zrobić w Gminie Chojna dla mieszkańców całej gminy, dla tych z Chojny ale też z wiosek, gdzie mam dużo znajomych i znam ich sytuacje oraz dla ludzi którzy mnie znali jeszcze z pracy w Urzędzie Miejskim w Chojnie, gdzie współpracowałem z Ochotniczymi Strażami Pożarnymi, z PUK-iem oraz innymi instytucjami.

A konkretnie o co chodziło Pana znajomym, co by chcieli, by Pan zmienił?

Z kim był nie rozmawiał, to wszyscy mówili, że w Chojnie nic się nie dzieje, tylko kwiatki Urząd sadzi, że do Urzędu nie można wejść „z ulicy”, na wizytę u pani burmistrz trzeba się zapisywać z wyprzedzeniem jedno lub dwu tygodniowym. Pracownicy urzędu nie mogą sami o niczym decydować, dotyczy to również zastępcę burmistrza. To nie mój styl działania. To ja jestem dla mieszkańców a nie oni dla mnie. Demokracja polega m. in. na tym, że Mieszkaniec Gminy może ze swoim problemem wejść do mnie z ulicy, bez terminu, bo na ogół problemy nie lubią czekać na ich rozwiązanie.

Co Pan myśli o stanie naszej oświaty.

Jeszcze podczas kampanii wyborczej w 2018 r. pani burmistrz zapewniała, że nie zlikwiduje żadnej szkoły, a dzisiaj nie mamy już trzech szkół: w Brwicach, filię szkoły w Lisim Polu i Godkowie wsi. Kolejną szkołą do likwidacji będzie Krzymów, w której to rodzice są namawiani do przepisywania swoich pociech do szkoły w Chojnie pod pretekstem lepszych warunków nauki czy też bardziej wykwalifikowanych nauczycieli. Moim zdaniem nauczyciel na wsi jest takim samym nauczycielem jak ten w mieście, który często uczy też w szkołach wiejskich. Trwają obecnie prace w Ministerstwie Edukacji między innymi nad wielkością klas to znaczy ilością uczniów i jest propozycja, aby klasy miały nie więcej niż po 18 uczniów. Jeśli to wejdzie w życie to obydwie szkoły w Chojnie będą musiały prowadzić zajęcia na dwie zmiany. Ja sobie tego nie wyobrażam, a myślę, że rodzice też nie chcą tego, aby ich dzieci wracały ze szkoły o 17-tej czy 18-tej godzinie. Dlatego też nadal zostaną wszystkie szkoły na wsiach, zatrzymam ich powolną likwidację.

Co pan myśli o kondycji Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Chojnie bo krążą w przestrzeni publicznej różne informacje.

PUK w Chojnie jest w stu procentach spółką gminną, a burmistrz jest jej właścicielem, czyli Gmina Chojna, Już od pewnego czasu otrzymywałem informacje od obecnych jak również byłych pracowników PUK-u, że tam dzieją się bardzo złe rzeczy. Następuje powolna agonia firmy, która jeszcze kilka lat temu przynosiła zyski, a w chwili obecnej jest bardzo zadłużona. Sprzęt jest zdezelowany, samochody nie posiadają ważnych przeglądów technicznych, wypożyczane są śmieciarki, samochód asenizacyjny z Myśliborza świadczy usługi wywozu szamba. Nie wymienia się taboru samochodowego tylko wynajmuje z obcych firm. Jest to najprostsza droga do likwidacji firmy. Pracownicy, którzy mieli odwagę zaprotestować na taki stan rzeczy byli zastraszani, zwalniani albo zmuszani do przejścia na emeryturę. Mam plan na uratowanie PUK-u i zrobienie z niego wzorcowej firmy i to nie jest obietnica, to zapowiedź szybkiego i skutecznego działania.

Czy ma pan jakiś plan dla młodszego pokolenia.

Zacząłbym tutaj od młodych małżeństw, które borykają się z brakiem żłobka w Chojnie, jest jeden prywatny, ale opłaty są dla wielu zbyt wysokie. Wybudujemy żłobek w Chojnie, na ten cel uzyskam środki z budżetu państwa. Rozważam również możliwość zrobienia żłobka w budynku po zlikwidowanej szkole w Brwicach o ile do tego czasu szkoła nie zostanie, zgodnie z planami Pani Burmistrz sprzedana. Rodzice powinni iść do pracy, realizować się zawodowo, a ich pociechy powinny być pod dobrą opieką. Dla młodzieży jak i też dorosłych chcemy stworzyć strefę sportowo-rekreacyjną w parku obok Platana. Otworzymy Pub Kultura w Ratuszu, gdzie będzie można się spotkać, i miło spędzić czas, ten Pub obecnie większość czasu jest zamknięty i tylko otwierany na określone imprezy. Planujemy uruchomić podobny klub na osiedlu byłego lotniska.

Czy planuje pan jakieś inwestycje.

Najpierw trzeba zrobić audyt finansowy i zobaczyć na co będzie nas stać. Następnie wrócimy do zapomnianej od 2010 r. strefy przemysłowej, aby przyciągnąć do Chojny, a konkretnie na teren byłego lotniska inwestorów i stworzenie miejsc pracy, żeby młodzież i dorośli mieszkańcy nie musieli wyjeżdżać za pracą w świat.

Ponadto będziemy kontynuować już rozpoczęte inwestycje i przymierzać się do kolejnych, potrzebnych dla naszych mieszkańców.

Zdradzę tajemnicę, że od 2-óch miesięcy prowadzone są rozmowy z Funduszem Inwestycyjnym z Emiratów Arabskich , który jest zainteresowany dużą inwestycją na terenie Chojny i okolic, od kilku miesięcy prowadzą one negocjacje z niektórymi przedsiębiorcami z Chojny i okolicy i jak mi obiecał mój dobry znajomy Pan Konrad - ich przedstawiciel na Polskę, przy inwestycji kilkudziesięciomilionowej znalazł by środki na wsparcie gminnych inwestycji w infrastrukturę. Rozmowy w toku.

Większość tych zadań będzie w mieście, a co będzie robione na wsiach ?

Jan Będzak: - Mieszkańcy wsi również będą korzystali z tych dobrodziejstw w mieście, a poza tym będą remontowane świetlice i budowane nowe, tam gdzie ich jeszcze nie ma. Będziemy ściśle współpracować z powiatem w sprawie budowy i remontu dróg i chodników. Na ten moment muszę powiedzieć, że mamy poparcie powiatu i województwa w zakresie współpracy i realizacji różnych inwestycji jak i obietnice Funduszu Emirackiego, że również nas wesprą.

Pana zdaniem działalność kulturalna w Chojnie jest na dobrym poziomie.

Mieszkańcom brakuje rozrywki, z nostalgią wspominają organizowane wcześniej Dni Chojny, które zostały zlikwidowane. Podobno w swojej kampanii Pani Burmistrz zaoferowała zorganizowanie dni Chojny we wrześniu, podczas gdy one odbywały się cyklicznie w czerwcu. Według mnie jest to zabieg kampanijny, następne gruszki na wierzbie

Chciałbym również przywrócić organizowany w Chojnie festiwal TKP MIŁEK, który bardzo podobał się mieszkańcom i promował naszą gminę na całą Polskę, dzięki jego pomysłodawcom.

Ponadto zajęcia dla dzieci organizowane w Centrum Kultury w większości są odpłatne a powinny być darmowe. Wszystkie zajęcia kulturalne dla dzieci będą wolne od jakichkolwiek opłat.

Świetlice wiejskie będą otwarte dla dzieci z prowadzonymi dla nich zajęciami kulturalnymi, animacjami itp. Świetlica wiejska ma być centrum kultury, spotkań i spędzania wolnego czasu dla mieszkańców wsi, organizowania imprez, a nie płatnego wynajmu za ogromne pieniądze dla tych ludzi. Świetlica ma być wynajmowana na imprezy i uroczystości rodzinne jedynie po kosztach zużycia energii i mediów, tak też będzie.

Bardzo dziękuję za rozmowę.
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza