Mimo przygotowań i nadziei lokalnych kibiców, drużyna z Chojny stanęła przed surowym egzaminem – rywal okazał się zbyt mocny, a wynik 0:5 boleśnie zweryfikował aspiracje biało-zielonych na starcie ligi.
Trener Piotr Kierul tak ocenił sytuację zespołu dla klubowych mediów.
Sytuacja w zespole jest już stabilna. Trenujemy od 15 lipca, przez ten czas nie było do końca wiadomo, jaką kadrą rozpoczniemy sezon. Gramy młodzieżą, w 90% miejscową. Zdolną, a zarazem mało doświadczoną na tym szczeblu rozgrywkowym. Nie ukrywam i wiem o tym, że nie będzie łatwo, ale wierzę w nich bardzo, bo znam ich umiejętności.
To praktycznie sami wychowankowie Odry. I tu powinniśmy szukać pozytywów. Przyszedł czas, kiedy sytuacja w klubie zmusiła nas na takie ruchy. Myślę, że mądre, bo jak nie teraz dać szansę tym chłopakom, to kiedy? Nie dostaliby jej niektórzy nigdy, kończąc wiek juniora i odchodząc do ościennych klubów. Kibice będą podzieleni, ich opinie będą różne. Też to wiemy. Jedni czekają na wynik, inni na wychowanków. Jedyne, co możemy obiecać, to to, że zrobimy wszystko, żeby bronić barw chojeńskiej Odry w 100%.
Choć porażka z Hutnikiem była wysoka, w Chojnie wierzą, że konsekwentne stawianie na młodzież w dłuższej perspektywie przyniesie korzyści. Kibice będą musieli uzbroić się w cierpliwość, a zawodnicy – zdobywać doświadczenie w trudnych bojach ligowych
Źródło: MKS Odra Chojna
