Działaczka Społeczna: Dlaczego chcecie zniszczyć efekty wieloletniej pracy?

W związku z trwającymi na polsko-niemieckiej granicy protestami przeciwko nielegalnej migracji przedstawiamy nieco inne spojrzenie na sytuację przesłane nam przez Panią Magdę Ziętkiewicz wieloletnią nauczycielkę języka niemieckiego i działaczkę społeczną.

Jestem przerażona i przygnębiona tym, co dzieje się w naszym regionie, gdzie skrajna prawica ustawia przy przejściach granicznych ,,patrole obywatelskie” mające zapobiegać rzekomemu przerzucaniu przez Niemców na polską stronę nielegalnych migrantów. 

W minioną niedzielę udało mi się znaleźć antidotum na przytłaczające mnie od kilku dni uczucie przygnębienia i bezsilnej złości.

Z inicjatywy moich dorosłych uczniów, uczestników kursu języka polskiego, który prowadzę w przygranicznym Schwedt n. Odrą wybraliśmy się kilkuosobową grupą na wycieczkę do Szczecina. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że naszym przewodnikiem po mieście był... Niemiec - jeden z uczestników kursu. Jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że ja, Polka mieszkająca od blisko trzydziestu lat na Pomorzu Zachodnim poznałam w trakcie tej wycieczki wiele zupełnie nowych faktów dotyczących stolicy naszego regionu i jego polsko - niemieckiej historii. Nie sądziłam też, że pozostali uczestnicy naszej wyprawy (oprócz mnie - wyłącznie Niemcy, którzy zaledwie od dwóch lat uczą się polskiego) będą aż tak bardzo zainteresowani wszystkim, co związane z Polską, historią i kulturą naszego kraju i aktualną sytuacją polityczną, że będą przez cały dzień zadawali dziesiątki pytań i próbowali porozumiewać się w języku polskim nawet tam, gdzie nie było to konieczne. Jestem z Was dumna, moi drodzy uczniowie!

Tydzień temu byłam z kilkunastoosobową grupą mieszkańców mojej wsi w pobliskim niemieckim Passow na wspaniałym festynie sportowym dla dorosłych i dzieci. Cieszę się, że dobre stosunki z naszymi sąsiadami zza Odry stały się normalnością, że tak chętnie się nawzajem odwiedzamy i że już nie tylko jeździmy do kraju sąsiada na zakupy, ale rozmawiamy ze sobą i wspólnie się bawimy. Setki lokalnych samorządów, organizacji pozarządowych i szkół realizują tu wartościowe transgraniczne programy edukacyjne i kulturalne, imprezy sportowe i krajoznawcze służące wzajemnemu poznaniu się i przełamaniu barier pomiędzy sąsiadami z obu stron Odry.

Niestety coraz bardziej boję się, że to, co wspólnie osiągnęliśmy, może zostać zniszczone przez tych facetów z ogolonymi głowami i kibolskm szalikami, którzy wczoraj o 23:00 gdy wracałam z teatru po niemieckiej stronie Odry, patrzyli podejrzliwie na każdy przejeżdżający samochód. Oni usiłują nas przekonać, że Polak i Niemiec to odwieczni wrogowie, że nie możemy sobie ufać i że nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi. Żądają przywrócenia kontroli na granicy, chcąc zniszczyć, zaprzepaścić to, co od wielu lat wspólnie budujemy tutaj na polsko - niemieckim pograniczu.

Dlaczego? W imię czego?

Autorka: Magda Ziętkiewicz
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza