Głosy za alkohol w Cedyni? Do Sądu trafił protest wyborczy


Do Sądu Okręgowego w Szczecinie trafił protest wyborczy dotyczący wyborów na burmistrza Cedyni. Złożyła go osoba związana z komitetem „Nasza Cedynia Nasz Dom”, którego kandydatką na burmistrza była Gabriela Kotowicz. 

Protest został złożony przez Tomasza Siergieja. Jego zdaniem przy wyborach na burmistrza doszło do kupowania głosów za alkohol i pieniądze. W proteście wskazał około 20 świadków. 

 Siergiej powołał na świadków 20 mieszkańców Cedyni, Orzechowa, Radostowa i  Golic, jednocześnie stwierdzając, że zgodnie z art. 250 kodeksu karnego osoby te, za przyjęcie korzyści majątkowej w zamian za korzystne dla wręczającego im Adama Zarzyckiego głosowanie, podlegają karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat pięciu. Taka sama kara grozi osobie wręczającej korzyść. Ciekawe zatem, czy świadkowie, jakich powołał Siergiej, przyznają się, że przyjęli łapówkę i w jakiej wysokości. Jeżeli się przyznają, to automatycznie powinni stanąć przed sądem za jej przyjęcie  można było przeczytać w piątkowym „Kurierze Szczecińskim”. 

W Cedyni rozstrzygnięcie zapadło już w pierwszej turze, ponieważ kandydatów na fotel burmistrza było dwóch. Adam Zarzycki otrzymał 1099 głosów, a Gabriela Kotowicz 1029 głosów. 

Jeżeli korupcja zostanie udowodniona, Sąd może nawet nakazać powtórzyć wybory. Taka sytuacja miała miejsce w 2015 roku w Trzcińsku-Zdroju.

Na zdj.: do wniosku dołączono między innymi zdjęcie, które publikujemy powyżej. Ma ono być dowodem na rzekomą korupcję (fot. dost.). 
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza