"Do okrzyków z trybun idzie się przyzwyczaić" - wywiad z Magdaleną Bielanin


Zapraszamy do lektury kolejnego artykułu z cyklu "Zawód- Sędzia". Rozmawiamy z Magdaleną  Bielanin, sędziną pochodzą z naszego regionu.  Pani arbiter w ostatnim czasie miała okazję być w obsadzie sędziowskiej finału Pucharu Polski ZZPN.

Jesteś młodą kobietą, masz przed sobą całe życie, możesz robić tysiąc normalnych rzeczy, które robią twoje rówieśniczki, a ty spędzasz weekend w lokalnej piłce nożnej. Dlaczego ?

Każdy zapełnia swój czas, tym co lubi robić. Odkąd zaczęłam, nie wyobrażam sobie weekendu bez jakiegoś meczu, przy okazji łącze przyjemne z pożytecznym i spędzam go aktywnie. Jednak, gdy chce zrobić coś jeszcze poza meczem, znajdzie się czas i na to.

Jak ty się w ogóle odnajdujesz w tym środowisku, które jest zupełnie zdominowane przez mężczyzn?

Nie mam problemu by się odnaleźć, koledzy sędziowie zawsze traktują na równi. To samo mogę powiedzieć o zawodnikach, chodź zdążają się wyjątki .Nie było chyba takiej sytuacji, że czułam się przytłoczona tak licznym gronem mężczyzn.

Jak sobie z tym radzisz? Teksty z trybun to pewnie sprawa notoryczna.

Do okrzyków z trybun idzie się przyzwyczaić i przywyknąć. Nie ma co się nimi przejmować, bo one są i będą. Co to byłby za mecz bez krzyków z trybun, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Emocje biorą, wtedy górę.

Często jesteś podrywana?

Zdążyło się kilka takich sytuacji, nawet po powrocie do domu, czekały na mnie wiadomości od zawodników. I gdy tylko zobaczą mnie na obsadzie na swoim meczu, to również dostaję wiadomość, że miło będzie panią zobaczyć.

Ile razy usłyszałaś  żenujące pytanie: Co to jest spalony?

Oj wiele razy, głównie na początkowych meczach oraz tam gdzie jestem po raz pierwszy. Z czasem takie pytanie przeszło do historii.

Kobiety z gwizdkiem mają w regionie  trudniej?

Myślę, że z początku może tak się wydawać. Z reguły kobiety bardziej biorą wszystko do siebie i się przejmują, wszystkim co usłyszą podczas spotkania. Jednak z czasem uważam, że jeśli kobieta pokaże się z dobrej strony to dostaje równie ważne i dobre mecze jak mężczyźni.

Sędziowanie wiąże się z dużą presją. Czy poziom ligi ma tutaj znaczenie?

Dla mnie jak najbardziej tak. Im wyższa liga, tym poziom stresu większy. Aczkolwiek na każdym meczu, należy być przygotowanym na wszystko.

Na koniec jakieś wskazówki dla kobiet, które by chciały rozpocząć swoją przygodę?

Serdecznie zachęcam, nie ma się czego bać. Jeśli ktoś już miał do czynienia z piłką to z pewnością będzie mu się łatwiej odnaleźć. Istotne jest by nie brać do siebie usłyszanych, bezmyślnych tekstów, tylko wypuszczać je drugim uchem, a z każdym meczem będzie się czuć większą satysfakcję i oczywiście przyjemność.

Wcześniej nasz dziennikarz rozmawiał z Pawłem Wojtczakiem, Ewą Andrzejewską i Łukaszem Marczewskim, na nasze pytania odpowiedział również Marek Bielanin.


fot. MKS Olimpia Szczecin 
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza