Czy pieniądze ze sklepowych puszek trafiają do chorych i potrzebujących dzieci?


W sklepach na terenie całej Polski, jak i w naszym regionie, można spotkać puszki jednej z organizacji, która rzekomo zbiera na chore i potrzebujące dzieci. "Rzekomo" ponieważ kilka dni temu sprawę "puszek" nagłośnili dziennikarze programu "Uwaga" telewizji TVN. 

Puszki stoją najczęściej obok sklepowych kas, zachęcać klientów do wrzucania reszty z zakupów. Na każdej z puszek jest zdjęcie dziecka, imię oraz krótka historia rzekomej choroby. Jak się okazuje, zdjęcia dzieci są kupione w internetowych bazach. Podobne puszki spotkać można również w sklepach w naszym regionie... 

Julka, Antoś, Zuzia, Zosia, Hania czy Natalka – między innymi te imiona wraz ze zdjęciami znalazły się na puszkach. Część z tych zdjęć znajduje się również na stronie internetowej jednego ze stowarzyszeń, w zakładce podopieczni. Pieniądze zebrane na te dzieci trafiają na to samo konto bankowe, chociaż przedstawiciel stowarzyszenia twierdzi, że jest inaczej.

Organizacja, która prowadzi zbiórkę, nie działa pod swoim oficjalnym adresem. Jej prezesem jest Ewa S., która prowadzi również inne stowarzyszenie, które zostało ukarane kilka lat temu za nieprawidłowości przy rozliczeniach, zakazem prowadzenia podobnych zbiórek.

Cały materiał można obejrzeć na stronie programu "Uwaga" - Czy pieniądze ze sklepowych puszek faktycznie trafiają do chorych dzieci? [kliknij]
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza